mazury mazury mazury
emazury.comstrona główna serwisu
strona główna mapy atrakcje regionalne Mazury kontakt
    hotele ( 10 )
    ośrodki wczasowe
    pensjonaty ( 1 )
    kwatery prywatne
    domki
    zielone szkoły
    ośrodki kolonijne
    campingi
    pola namiotowe
    sale konferencyjne
 
   Lampiony na roraty
   Logopeda Elbląg
   Stroiki wielkanocne
   Urządzenia czyszczące
   PortEl.pl - dziennik internetowy
   Nocny Elbląg
   ANGATA - koty rasowe
   Hanza - geneza i rozwój
   Stadnina Koni Rzeczna
   Jak wyglądał M. Kopernik?

 

   Elbląg w XIX i na pocz. XX w.
   Elbląska Starówka
   Pochylnia w Kątach
   Kadyny
   Konkurs Fotka Miesiąca
 

    Mazury i żeglarstwo
    Sale konferencyjne
    Przewodnicy turystyczni
    Mazury jakich nie znałeś
    Mazury jesienią i zimą
    Zielone Płuca Polski
    Ciekawostki z regionu
    Znani ludzie i Mazury
    Kanał Ostródzko-Elbląski?
    Stowarzyszenie Sadyba
    Związek Sybiraków Oddział
     w Elblągu


Znani ludzie i Żuławy  /  O. Czesław Klimuszko (1905-1980) - zakonnik, zielarz, jasnowidz



Czesław Klimuszko - portret, fot.  www.umelblag.pl


Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko urodził 23 sierpnia 1905 roku w Nierośnie nieopodal Dąbrowy Białostockiej. Ukończył szkołę podstawową prowadzoną przez Ojców Salezjanów w Różanymstoku. Z braku wystarczających środków finansowych wyruszył do Lwowa, by tam kontynuować naukę. Tam też, mając 20 lat, wstąpił do zakonu Franciszkanów. Po maturze studiował filozofię we Lwowie i teologię w Krakowie, gdzie w 1934 roku z rąk biskupa Stanisława Responda przyjął święcenia kapłańskie.

Pierwszą pracę duszpasterską podjął w parafii Ojców Franciszkanów w Gnieźnie, gdzie przez 3 lata pełnił obowiązki wikarego. W 1937 roku został przeniesiony do Wilna, następnie na rok do Łagiewnik, a w 1939 roku - do Warszawy. Po zakończeniu II wojny światowej osiadł w Prabutach na Pomorzu. Wieść o nadzwyczajnych zdolnościach młodego zakonnika obiegła wkrótce całą Polskę i do Prabut ściągały tłumy. Tak duże zainteresowanie osobą duchowną nie podobało się władzom budującym nowy porządek. Urząd Bezpieczeństwa planował zamordować słynnego zakonnika. Ostrzeżony Andrzej Klimuszko w 1948 roku w przebraniu kobiety opuścił Prabuty i wyjechał na południe Polski, gdzie zatrzymał się - pod przybranym nazwiskiem Kiewlicz - w małym klasztorze franciszkańskim w Lubomierzu, niedaleko Limanowej.

W latach 1953-1955 przebywał w Wyszogrodzie. Ujawnił się dopiero w 1955 roku w Nieszawie, gdzie ponownie podjął pracę duszpasterską. Zaprzyjaźnił się tam z przełożonym klasztoru, ojcem Lucjuszem (Stefanem Chodukiewiczem), który do końca był dla niego oparciem i powiernikiem. Pełnił także funkcję osobistego sekretarza - bardzo potrzebną, zważywszy na liczne odwiedziny osób potrzebujących pomocy medycznej z całej Polski.

We wrześniu 1961 roku ojciec Klimuszko wraz z ojcem Lucjuszem przenieśli się do klasztoru w Elblągu, gdzie przez wiele lat pełnili służbę Bogu i ludziom.

Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko zmarł 25 sierpnia 1980. Został pochowany na cmentarzu Dębica w Elblągu w kwaterze zakonnej. W 2002 roku jego grób przeniesiono na przyklasztorny cmentarz przy parafii św. Pawła w Elblągu.

Sławę w całej Polsce ojciec Klimuszko zyskał w 1947 roku po wygłoszeniu przepowiedni, której treść dotarła nawet do odległego Watykanu. Na spotkaniu z księżmi, pytano o najbliższą przyszłość Kościoła w Polsce. Ojciec Klimuszko powiedział wtedy: "Widzę niespodziewaną śmierć kardynała Hlonda 24 października. Po nim zaraz pójdzie do grobu drugi dygnitarz kościelny mniejszego kalibru". Po czterech miesiącach przepowiednia spełniła się szczegółowo. Kardynał zmarł na zapalenie płuc, a biskup Łukomski, wracając z jego pogrzebu, zginął w wypadku samochodowym.

Ojciec Klimuszko był wybitnym zielarzem. Opracował wiele zestawów ziół, które stanowiły pomoc przy blisko 130 schorzeniach. Skuteczność mieszanek ziołowych została potwierdzona naukowo i zweryfikowana przez samych pacjentów. Do klasztoru w Elblągu przyjeżdżali ludzie z całej Polski, którym zakonnik udzielał porad zdrowotnych i zielarskich. Wszystkie zestawy ziołowe i porady zdrowotne są dostępne w jego książkach: "Wróćmy do ziół", "Moje widzenie świata" oraz "Szukajmy szczęścia w przyrodzie".

Ojciec Andrzej Klimuszko posiadał również wybitne zdolności parapsychologiczne. Słynął zwłaszcza ze zdolności jasnowidzenia. Potrafił na podstawie zdjęcia powiedzieć wiele szczegółów o zaginionej osobie. Wypowiadał się m.in. w sprawie najpierw porwanego, a potem zamordowanego premiera Włoch Aldo Moro. O zgodności jego wizji z rzeczywistością przekonał się cały świat. Słynna była pomoc ojca Klimuszki w sprawie odnalezienia zwłok Bogdana Piaseckiego, syna Bolesława Piaseckiego założyciela PAX. Wielokrotnie służył pomocą policjantom z komendy miejskiej policji w Elblągu. W 1964 roku na jednym ze spotkań z lekarzami i profesorami medycyny ojciec Czesław Klimuszko przepowiedział katastrofalną powódź w północnych Włoszech. W kilka lat później przepowiednia ta w pełni się sprawdziła: rzeka Pad wylała. Przepowiedział również krótki żywot papieża Jana Pawła I oraz wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża. Inny franciszkanin, ojciec Cezar zapamiętał, co ojciec Klimuszko powiedział o rozpoczynającym się pontyfikacie Jana Pawła II: "Będzie jednym z największych papieży. Od niego będzie się liczyć nowa epoka Kościoła i Polski. Imię Polski rozsławi po wszystkich krajach świata. Dla Kościoła jego panowanie będzie bardzo pomyślne". W 1980 roku ojciec Klimuszko miał powiedzieć, że związek "Solidarność" powstanie dwukrotnie, co było wówczas zupełnie niezrozumiałe. Po latach okazało się, że miał rację.

Polski jasnowidz był człowiekiem bardzo skromnym. Uważał, że za darem jasnowidzenia kryje się "wielkie ryzyko, udręka i odpowiedzialność". Powiedział: "Najbardziej wstrząsającym przeżyciem jasnowidza jest widzenie dramatycznych scen rozgrywającego się wydarzenia, wobec którego musi pozostać biernym widzem, bez możliwości wpływu. Podobny wstrząs rodzi w duszy jasnowidza świadomość odpowiedzialności za wynik powierzonej mu sprawy do rozstrzygnięcia."

Przyznał, że miał wizję potencjalnej wojny nuklearnej oraz wojen religijnych. Mówił tak: "Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne".

Inna wizja: "Wojna wybuchnie na Południu wtedy, kiedy zawarte będą wszystkie traktaty i będzie otrąbiony trwał pokój". "Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza, obudzą bestie. Ona się dźwignie z dna. Piersią napędzi ogromne fale. Widziałem transatlantyki wznoszone jak łupinki... Ta góra wodna stanie ku Europie. Nowy potop ! Zadławi się w Giblartarze ! Wychlupnie do środka Hiszpanii ! Wleje się na Saharę, zatopi włoski but, aż po rzekę Pad. Zniknie pod wodą Rzym ze wszystkimi muzeami, z całą cudowną architekturą [...]" "Nasz naród powinien z tego wyjść nienajgorzej. Może pięć, może dziesięć procent jest skazane. Wiem, że to dużo, że to już miliony, ale Francja i Niemcy utracą więcej. Italia najwięcej ucierpi. To Europę naprawdę zjednoczy. Ubóstwo zbliża [...]"

W jednej ze swoich książek zatytułowanej "Moje widzenie świata" ojciec Czesław Klimuszko pisał: "Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze pięćdziesiąt lat i miał do wyboru stały pobyt w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską bowiem nie widzę ciężkich chmur, lecz promienne blaski przyszłości".

W dniu 22 sierpnia 1980 r. ojciec Czesław Klimuszko został przewieziony do szpitala. Tam wyspowiadał się, przyjął komunię świętą i z pogodą ducha oczekiwał na spotkanie z Panem. Tuż przed swoją śmiercią powiedział swojemu przyjacielowi: "Kraj ten oczekuje lata świetności. Jest to obecnie szczęśliwe miejsce. Gdybym miał się drugi raz narodzić, chciałbym przyjść na świat tylko w Polsce. Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie". W poniedziałek 25 sierpnia w godzinach rannych jego współpracownik - ojciec Lucjusz Chodukiewicz - udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych. Tego samego dnia po południu ojciec Czesław Klimuszko zmarł. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 28 sierpnia w Elblągu. Mimo dużych problemów w komunikacji, na odległym od centrum miasta cmentarzu zgromadziło się około 8 tys. ludzi. W ten sposób pragnęli oni podziękować ojcu Czesławowi za wielką miłość, jaką im okazywał. Wielu z nich uratował zycie.


Uchwałą Rady Miejskiej w Elblągu nr XIII/265/2004 z dnia 19 lutego 2004 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Elbląga.

W klasztorze w Elblągu, gdzie ojciec Klimuszko spędził ostatnie 20 lat swego życia, otwarto muzeum, które gromadzi pamiątkami z nim związane - listy, zdjęcia, zapiski, recepty. Są tu listy z całej Europy i nie tylko...


Ksiązki napisane przez ojca Czesława Klimuszko:

- "Parapsychologia w moim życiu",
- "Moje widzenie świata",
- "Szukajmy szczęścia w przyrodzie"
- "Wróćmy do ziół".



Artykuł powstał na podstawie m.in.:

- Ludzie: O. Andrzej Czesław Klimuszko (1905-1980), Franciszkanie.pl

- Słynne przepowiednie, the-awakening-time.cba.pl

- Czesław Klimuszko, pl.wikipedia.org







informacje| mapy| atrakcje regionalne| Mazury | kontakt emazury.com - strona główna

Żuławy, Warmia, Mazury, Suwalszczyzna

Mazury - hotele| eSolina.pl|Bieszczady| Artnes - malarstwo| Wilkasy - tanie noclegi | Weterynarz |
Biskupiec| Elbląg - hotele| Olsztyn - noclegi| Betolit| Pisz - noclegi|Kętrzyn
Chorwacja| Katalog najlepszych stron www |   noclegi Władysławowo |