HISTORIA ZWIĄZKU

 

Zsyłki - rys historyczny

Deportacje i zagłada całych narodów (współcześnie zwane "czystkami etnicznymi") były stosowane w carskiej Rosji od pradawnych czasów. Pierwszą, na wielka skalę, była deportacja ludności Nowogrodu w 1479r. przez Iwana III. Sto lat później Iwan IV deportował ludność polskiego Połocka i Witebska na Syberię - do Tobolska. Polscy zesłańcy byli transportowani na Syberię kibitkami lub pędzeni pieszo. W czasach stalinowskich, mając na uwadze ilość zesłańców, która radykalnie wzrosła, wyżej wymienione metody uległy "udoskonaleniu". Od tego czasu wykorzystywano na masową skalę transport kolejowy.

Już w XV w. pojawiają się na zesłaniu pierwsi Polacy - polscy mieszkańcy Nowogrodu. Sto lat później ten sam los spotkał ludność polskiego Połocka i Witebska. Następnie na zesłanie trafiają uczestnicy wojen polsko-rosyjskich. Dużą falę zesłańców przynosi okres konfederacji Barskiej z 1768r.,  powstania kościuszkowskiego 1794r., a następnie listopadowego (1830r.) i styczniowego (1863r.). Na trakcie Syberyjskim pojawiają się dzieci i młodzież. Pierwszą, najlepiej opisaną grupą młodych zesłańców byli wileńscy filomaci i filareci. Wydarzenie to uwiecznił w 3-ej części Dziadów A. Mickiewicz:

„... Małe chłopcy, znędzniałe, wszyscy jak rekruci

z golonymi głowami na nogach okuci.

Biedne chłopcy, najmłodszy dzesięć lat nieboże

Skarżył się, że łańcucha podźwignąć nie może...”

Zesłańcami było wielu znanych Polaków. Wśród nich nie sposób nie wymienić takich jak: Adam Mickiewicz, marszałek Józef Piłsudski, Tomasz Zan, generał Józef Chłopicki, generał Władysław Anders, wybitny mówca i patriota Hugo Kołłątaj, ks. Piotr Ściegienny i jego dwaj bracia – Karol i Dominik. Z ciekawostek można przytoczyć postać zesłańca - Wincentego Migurskiego, którego tragiczne losy (i jego żony Albiny) stały się tematem opowieści Lwa Tołstoja pod tytułem „Za co?”, a na tej podstawie powstał polsko-rosyjski film w rezyserii J. Hoffmana, którego premiera odbyła się w Irkucku w 1995r. Film ten traktuje o losach potomków zabajkalskich zesłańców. Na uwagę zasługuje fakt, iż wśród zesłańców było wielu słynnych i wybitnych naukowców i badaczy: Benedykt Dybowski,  Jan Czerski,  Aleksander Czekanowski, Edward Piekarski, Wiktor Godlewski, Michał Janczewski, Jóżwf Ciągliński, Jan Witkowski, Stanisław Wroński, Wacław Sieroszewski, Bronisław Piłsudski i wielu, wielu innych. Wymieniając ludzi dla których Syberia stała się przymusowym domem nie sposób nie wspomnieć o św. Rafale Kalinowskim - patronie Sybiraków, czy wyniesionym na ołtarze podczas IX-tej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny w 2002 r. - błogosławionym Zygmuncie Szczęsnym Felińskim, a także legendarnym konfederacie barskim - Maurycym Beniowskim oraz Walerianie Łukasińskim, który do końca życia przesiedział 46 lat w najcięższej twierdzy szlisselburskiej. Warto także wspomnieć o Piotrze Jacku Wysockim – słynnym uczestniku nocy listopadowej w Warszawie 1930, który był więźniem najcięższej katorgi - kopalni ołowiu i srebra w Akatui, gdzie w latach 1836-1856 był przykuty za nogę do taczki.

Tyrania totalitaryzmu sowieckigo prześcignęła w swej okrutności i masowości carskie represje. Już nie kibitki i  „etapy” skazańców, lecz tysiące bydlęcych wagonów wypełnionych Polakami ruszyły na wschód. Katyń, Miednoje, Charków, Bykownia, Kołyma, Krasnojarsk, Irkuck, Donbas, Workuta, Magadan, Kazachstan, Borowicze - symbole martyrologii naszego narodu oraz setki innych miejsc znanych i jeszcze nie znanych, ale wszystkie razem umownie nazywamy SYBIREM, a ofiary tego „sybiru’’ - SYBIRAKAMI.

Największe jednak i najbardziej masowe zsyłki nastąpiły za czasów ZSRR w latach: 1936—1937 oraz 1939—1956.

Po 17 września 1939r rozpoczęto zniewolenie od rozbrajania oficerów i żołnierzy, bo walczyli z napaścią Niemców na Polskę a Stalin był wówczas sojusznikiem Hitlera. To oni wspólnie dokonali IV rozbioru Polski.

Gdy dokonał się pierwszy akt sowieckiej agresji i wielotysięczne rzesze żołnierzy poszły do niewoli, póżniej jak wiemy część z nich, tj. ponad 20 tysięcy, została zamordowana w sposób wyjątkowo okrutny - strzałem w tył głowy. Znane miejsca haniebnego mordu to: Katyń, Charków i Miednoje odpowiednio z obozów: Kozielsk, Starobielsk i Ostaszków. Do nowo odkrytych i ujawnionych tego typu miejsc mordu należy również Bykownia.

Rozpoczął się akt drugi zbrodniczego planu mającego na celu unicestwienie Narodu Polskigo. W ciągu 20 miesięcy okupacji sowieckiej ze wschdnich terenów ziem polskich w czterech masowych deportacjach: 10 lutego, 13 kwietnia i 20 czerwca 1940 r. oraz 21 czerwca 1941r. wywieziono co najmniej 1 600 000 obywateli na syberyjską tajgę i stepy Kazachstanu. Wojna między zaborcami, która rozpoczęła się 22 czerwca 1941r. tylko na krótko przerwała realizację syberyjskiej wersji planu eksterminacji Narodu Polskiego.

Wycofująca się, a raczej uciekająca armia sowiecka - karne oddziały NKWD - w bestialski sposób mordowały obywateli polskich przybywających w więzieniach - zname są drogi, szlaki śmierci jeńców i więźnów pędzonych wgłąb ZSRR.

Po zakończeniu 2- giej wojny światowej władze sowieckie wznowiły deportacje i prześladowania, które trwały do połowy lat 50 – tych !

Można przyjąć, że ofiarami represji było ponad 2 miliony obywateli. Wywożono ich w najbardzej nieludzkich warunkach tak, że umierali w czasie transportu. Rozłąka z Ojczyzną sprawiała, że nękająca zesłańców bieda, głód, choroby i niewolnicza praca były dla nich jeszcze dotkliwsze. Można powiedzieć, że dla Polaków nie było to jedyne więzienie. Tym drugim więzieniem było otoczenie obcych - syberyjskich i azjatyckich przstrzeni, obcego systemu, obcej rzeczywistości językowej, klimatycznej i obyczajowej. Zesłańcy pracowali przy wyrebie lasów, w kopalniach uranu, przy budowie dróg, a w Kazachstanie na polach bawełny. Przyjmuje się, że co trzeci z nich nigdy już nie zobaczył ojczystego kraju umierając w syberyjskiej tajdze czy na stepach Kazachstanu. W przypadku niektórych rejonów zsyłek, np. w rejon Kołymy odsetek ludzi, którzy nie powrócli do ojczyzny  był zdecydowanie wyższy. 


Deportacje Polaków w XX wieku

Deportacje Polaków wgłąb Rosji miały miejsce przez setki lat, jednak dopiero NKWD po 1934 r., we współpracy z tajnymi słuzbami niemieckimi zorganizowało po raz pierwszy na wielką skalę jednorazowy eksperyment przesiedlenia Polaków z terenów przygranicznych w głąb Syberii. W latach 1935 - 1936 blisko 400 tys. Polaków oraz 500 tys. etnicznych Niemców Powołża i Nadwołża przesiedlono do Kazachstanu. Akcje te były jednak słabo zorganizowane, rozciagnięte w czasie, co więcej - pewne grupy skazanych zdołały uniknąc deportacji, a nawet (w przypadku Niemców) zostały deportowane do Rzeszy. Sowieckie służby specjalne wyciągnęły wnioski ze swych niepowodzeń i już w latach 1936 - 1937 zabrały się za przygotowanie masowych deportacji, które miały nastąpić w latach czterdziestych i późniejszych. Okazją do spełnienia historycznej misji zlikwidowania polskiego osadnictwa na Wschodzie, za przyczyną Anglików i Amerykanów stał się pakt Ribbentrop-Mołotow i II wojna światowa jdnocząca krwiożercze interesy brunatnego i czerwonego socjalizmu, skazujaca Polaków i ujarzmione ludy Europy Środkowej na 45 lat powojennego niebytu.

Za deportacje Polaków Sowieci wzięli się metodycznie. Pierwsze konferencje metodyczne Gestapo-NKWD nie dotykały w zasadzie tych problemów, dopiero trwająca 6 tygodni III Konferencja w polskim Zakopanem (rozpoczęła się 20 lutego 1940) ustaliła wieloletnie plany Niemców i Sowietów w planowym wyniszczeniu Polaków (aż do 1975 r.! - kiedy to 95 % ludności polskiej miało być przemieszczone na Syberię nad rzekę Janę). Sformułowano wtedy zarówno zasady niemieckiej "Sonderaktion AB", mającą na celu wyniszczenie polskiej inteligencji na terenie Generalnej Guberni, jak i sowieckie sposoby - mord polskiej inteligencji w pięciu "polskich" Katyniach, cykl deportacji: II - IV (pierwsza z 10 lutego 1940 była tylko "próbką"), stworzono podstawy akcji deportacyjnych "po wojnie", (mimo zniknięcia podstaw "sowiecko-hitlerowskiej przyjaźni" wskutek wojny niemiecko-rosyjskiej rozpoczętej 22 czercwa 1941 r., Stalin realizował te ustalenia cyklem 117 deportacji Polaków z Kresów dokonanych po latach 1944 - 1945), a co było dla Sowietów bardzo istotne - uzyskano milcząca aprobatę mocarstw zachodnich dla sowieckich planów (poprzez agentów wywiadu brytyjskiego i amerykańskiego, biorących udział w III Konferencji!).

Bilans tych poczynań był dla Polaków bardzo bolesny. W latach 1939 - 1945 straty biologiczne Polaków wyniosły 3,7 mln pomordowanych + 2,3 mln zmarłych w wyniku działań niemieckich, 342 tys. pomordowanych oraz 5,13 mln zmarłych w wyniku działań sowieckich (razem ze zbrodniami ukraińskimi i litewskimi). Stanowiło to ponad 27 % całej światowej populacji Polaków...

W okresie "sowiecko-niemieckiej przyjaźni", na Polaków orzeczono 104 100 wyroki śmierci w trybie zwykłym oraz 24,3 tys. w trybie "speckatyńskim". Zapełnione zostały 6 543 doły smierci (te o których wiemy). Zrealizowano 4 wielkie ciągi deportacji, w których wywieziono około 2 mln byłych obywateli Polski lub ich znajomych, potomków, przyjaciół, z których do 1945 roku przeżyło zaledwie około 554 tys.:

1) 0 (w próbnej) - w "nocy Sierowa i Canawy" z 9/10 grudnia 1939 wywieziono (przeważnie do więzień) - 4 805 cywili;

2) 1 - w pierwszej deportacji "nielegalnej" (gdyż nie zatwierdzonej przez Komitet Centralny sowieckiej partii, a jedynie przez komitety republikańskie) nocą z 9/10 lutego 1940 wywieziono około 320 tys. lesników i osadników z rodzinami, ich znajomych i sąsiadów oraz niektórych urzędników byłej polskiej administracji (m.in. pracowników PKP);

3) 2 - w drugiej deportacji z 13 kwietnia 1940 (już legalnej), w wyniku braku sprzeciwu Zachodu po III Konferencji Gestapo-NKWD, deportowano blisko 330 tysięcy rodzin represjonowanych Polaków - głównie rodzin, znajomych i przyjaciół skazanych na śmierć w pięciu katyniach;

4) 3 - w trzeciej deportacji, nocą z 28/29 czerwca 1940 (z aktywną pomocą repatriacyjnych komisji niemieckich, dzieki którym Sowieci dysponowali dokładnymi spisami i adresami) deportowano około 420 tys. uciekinierów z Polski Centralnej (oddzielnie około 185 tys. Żydów, około 15 czerwca 1940);

5) 4 - w czwartej deportacji, która odbyła się 20 czerwca 1941, wywieziono w głąb ZSRR ludność ze środowisk inteligenckich, pozostałcych uchodźców, rodziny kolejarzy, rodziny osób aresztowanych przez NKWD w czasie drugiego roku okupacji, wykwalifikowanych robotników, rzemieślników oraz tych wszystkich wobec których okupant nie miał nadzei na współpracę; dotknęła ona szczególnie mocno Białostocczyznę, Grodzieńszczyznę i Wileńszczyznę.

------------------------------------------------------
Rozdział "Deportacje Polaków w XX wieku" opracowano na podstawie artykułu ks. Zdzisława Peszkowskiego i dr inż. Stanisława Zdrojewskiego "Sowieckie deportacje Polaków", który ukzał się w nr 30 (kwiecień 2003) Sybiraka.


Powstanie Związku Sybiraków i jego reaktywacja

1) Powstanie Związku Sybiraków 

W okresie dwudziestolecia międzywojennego zaczęli się jednoczyć. Sami przyczynili się do odzyskania niepodległości, mogli więc bez przeszkód grupować się organizacyjnie. Głównie w zrzeszeniach weteranów, bo faktycznie nimi byli. 

W roku 1921 powstał Niezależny Akademicki Związek Sybiraków skupiający młodych ludzi urodzonych na Syberii i istniał do 1927. W Katowicach żołnierze 5 Dywizji Syberyjskiej utworzyli w roku 1926 Zrzeszenie Sybiraków. 



I Zjazd Sybiraków odbył się w czerwcu 1928 roku.
Związek Sybiraków został reaktywowany w 1998 roku.


Twórca  odrodzonego państwa polskiego, marszałek Józef Piłsudski, który uznał, iż walki międzypartyjne, (nieudolność sejmokracji) prowadzą kraj do zguby, dokonał w 1926 roku przewrotu zwanego majowym. Rozpoczynał się kolejny rozdział naszej historii. Sybiracy poparli marszałka.

 W styczniu 1928 roku w gmachu Cytadeli Warszawskiej Sybiracy odbyli zebranie organizacyjne. Postanowiono zwołać I Zjazd Sybiraków w czerwcu tegoż roku. Tak też się stało. W dniach 29 i 30 czerwca w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, profesora Ignacego Mościckiego, podjęto szereg uchwał, a na honorowych członków związku wybrano jednogłośnie Józefa Piłsudskiego (otrzymał legitymację nr 1) oraz etnologa i pisarza syberyjskiego - Wacława Sieroszewskiego. W tym miejscu warto dodać, iż Marszałek został członkiem Związku nie tylko ze względów politycznych czy emocjonalnych. W latach 1888 – 1892 sam był zesłańcem... 

W owych czasach powiadano tak : „Polsce nie sa potrzebne ofiary, ale ludzie mądrzy, silni i pracowici”. Związek stanął na gruncie mobilizowania wszelkich sił dla budowy kraju, rozwoju ekonomicznego i kulturalnego.

 Pierwszym prezesem Zarządu Głównego Związku Sybiraków został Henryk Suchenek-Suchecki. W mowie programowej określił przywiązanie Związku do poczynań i zamiarów Marszałka. Przedwojenni Sybiracy mocno i intensywnie włączyli się w nurt przemian pomajowych, w działalność obronną i patriotyczną. Wiedzieli, że Polska tak naprawdę nie może liczyć na czyjąkolwiek pomoc, bo już wielokrotnie była atakowana ze wszystkich stron; dlatego też ważnym jest zmobilizowanie wszystkich sił drzemiących w narodzie celem budowy silnego i niezależnego państwa. Czyżby Sybiracy przeczuwali, iż we wrześniu 1939 roku nadejdą dni hańby dla Europy i przyniesie on początek kolejnej, długiej niewoli Polski? 

W 1935 roku Związek miał dziewięć okręgów, a mianowicie : w Katowicach (najstarszy) oraz Warszawski, Białostocki, Wileński, Wołyński, Lwowski, Lubelski, Pomorski i Śląski, a także trzy koła w Drohobyczu, Chrzanowie i Lidzie. 

Przeżycia syberyjskie miały stanowić przestrogę dla przyszłych pokoleń, że brak poszanowania dla instytucji państwa, prawa, kultury prowadzi do utraty niepodległości. Naród traci państwo i staje się tym samym „żebrakiem wśród wolnych narodów”. Ci, którzy przeżyli Syberię, postanowili wydobyć z cienia zapomnienia martyrologię polską, aby uczynić z niej oręż walki z głupotą polityczną, warcholstwem, pieniactwem, brakiem przygotowania do sprawowania odpowiedzialnych zadań kraju. Sybiracy, którzy poznali gorycz poniewierki, wskazywali, że tylko ludzie prawi, mądrzy, wykształceni mogą i powinni ubiegać się o stanowiska w kraju. Bo rządzenie to nie zabawa, ale mądra służba narodowi i zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń. Podstawą programu Związku od samego początku jego istnienia była odbudowa szacunku dla państwa, prawa i narodowej tradycji.

2) Reaktywowanie Związku Sybiraków 

Dwie daty są szczególnie ważne z punktu widzenia historii, tj. 1 września i 17 września 1939 r. Najpierw uderzył agresor niemiecki, a 17 września ostateczny cios w plecy budzącej się państwowości polskiej  zadały oddział Armii Radzieckiej. Taki scenariusz był wcześniej misternie przygotowany na mocy porozumienia Hitlera ze Stalinem – tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow. Pod osłoną nocy, z 23 na 24 sierpnia, w obecności Stalina ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Związku Radzieckiego podpisali na moskiewskim Kremlu tajne porozumienie o podziale Europy Wschodniej. 

W planach agresorów nie było oczywiście miejsca dla Związku, a dziesiątki tysięcy jego członków zostało straconych bądź skazanych na zsyłki w głąb Rosji. Katyń, Charków, Miednoje, Bykownia, Kołyma, Krasnojarsk,  Irkuck,  Donbas, Workuta, Magadan, Kazachstan, Borowicze – to tylko niektóre z miejsc martrologii polskich patriotów. 

Inicjatorką odrodzenia tradycji Związku Sybiraków była Irena Głowacka – z domu Dolińska. Urodzona w 1926 r. w Białymstoku, w czerwcu 1941 roku została wywieziona do Ałtajskiego Kraju, aby w 1945 r. powrócić z powrotem do Polski. To ona i 21 założycieli doprowadziło do reaktywowania Związku. Już w czerwcu 1988 r. jej koleżanki – Krystyna Piotrowska-Znosko i Teresa Tomczyszyn-Wiśniewska złożyły wniosek o rejestrację do prezydenta miasta stołecznego Warszawy, a 17 grudnia 1988 r. Związek został zarejestrowany.

 W rozważaniach tajemnicy I Radosnej – Zwiastowania – różańca Sybiraków, opracowanej przez Mariana Jonkajtysa czytamy:  

„ Białystok. Tuż przed wojną. Święto. Dziewczynka mała:
- Kim są ci starsi ludzie? - Rodziców zapytała
- I taki piękny sztandar? I kroczą godni tacy?
- To ZESŁAŃCY córeczko. To idą SYBIRACY.

I może te dwa słowa
Z serca małej dziewczynki
Wybrałeś Wielki Boże
By wcielić je w uczynki?
I może na pół wieku schroniłeś w niej te słowa
By związek znowu w Polsce
Umiała odbudować.”


Członkowie założyciele:
-
     Irena Głowacka;
-
     Krystyna Zniosko z domu Piotrowska;
-
     Teresa Tomczyszyn-Wiśniewska;
-
     Bolesław Ekes;
-
     Jarosław Sobieszczański;
-
     Anna Branicka-Wolska;
-
     Irena Danowska;
-
     Barbara Drzewińska z domu Stokowska;
-
     Józef Ezman;
-
     Halina Głowińska z Domu Stankiewicz;
-
     Barbara Grabowska;
-
     Stanisław Grodzki;
-
     Irena Korszyńska z domu Dziedzicka;
-
     Gabryela Krasicka z domu Sobańska;
-
     Xawery Krasicki;
-
     Wiktoria Łukaszewicz-Melonik;
-
     Grzegorz Nawarycz;
-
     Tekla Piotrowska;
-
     Zofia Koreywo-Prusakowska z domu Knapik;
-
     Barbara Rzepecka z domu Mackiewicz;
-
     Zofia Szelengowicz z domu Uszyńska





Tadeusz Witos

W ROCZNICĘ DEPORTACJI

Usiądź Sybiraku, wygodnie w fotelu
I powspominaj, mój ty drogi przyjacielu,
Jak w mroźny luty przed wieloma laty
Wieziono nas na Sybir, w łagry lub za kraty,
Bez sądu i wyroku, daleko od kraju
W odległe, śnieżne miejsca sowieckiego „raju”.

Tam pracowałeś ciężko o głodzie i chłodzie,
Codziennie i bez przerwy przez dwanaście godzin.
Kopałeś złoto, węgiel, rudę i kamienie,
Rąbałeś las gdzieś w tajdze, w jakimś Jakszardenie,
Spławiałeś drewno rzeką, rżnąłeś je w tartaku
Na deski, bale, belki. Biedny Sybiraku –  

Pracowałeś w kołchozach w polu, zwierząt chowie
Od świtu aż do nocy, bez względu na zdrowie.
Łowiłeś w stawach ryby, budynki stawiałeś
Chociaż na budownictwie niewiele się znałeś.
Układałeś przez tundrę kolejowe szlaki
Cierpiąc głód, chłód, robactwo i przeróżne braki. 

Słałeś gęsto trupem swych przemarszów drogi
Z obozu do obozu, ledwie ciągnąc nogi.
Gdy siły opuściły, wstać nie było mowy,
„Strełok” skracał ci życie, strzelając w tył głowy,
Lub dobijał bagnetem. Nie było pogrzebu,
Ni grobu, ni tabliczki, ni znaku żadnego.

Kto spoczywa? Co zrobił? Świat walił się na Ciebie.
Sam byłeś za swym losem, wciąż marząc o chlebie.
Mimo ogromu nieszczęść, biedy, beznadziei,
Nie zwątpiłeś, wierzyłeś i pełen nadziei
Byłeś, że Polska będzie, że wrócisz do Kraju
Wolnego, szczęśliwego, bez złych obyczajów,
Więzień, łagrów lub zsyłek, tułaczej niedoli.

Słowem, tego wszystkiego, co dotąd nas boli.
Wtem nagle „druzia”, którzy Polskę podzielili,
Jak słusznie przypuszczałeś, za łby się chwycili.
Runęły na Sowiety ogromne armady,
Cofała się „Czerwona”, nie dając im rady.
I pewnie by tę wojnę Rosjanie przegrali,

Gdyby nie pomoc USA. Dotąd wszechmocny Stalin
Zaradzić nie potrafił. Zamilkł na dni siedem.
Druh Hitler podle zdradził, on pozostał jeden.
„Po radio” wezwał do walki w Rosiji obronie
Cały naród radziecki. Odtąd we krwi tonie
Coraz to większy obszar Azji i Europy.

Zda się, że świat cały zawojują szkopy.
Bezdroża Rosji, śnieg, mróz oraz sroga zima –
Tego ani sprzęt, transport ni Wermacht nie strzymał.
„Blitz Krieg” zawiódł zupełnie. Przyszedł czas odwrotu,
Wielkich bitew, okrążeń, lądowań, nalotów.
I tak aż do Berlina. W bunkrze osaczeni –

Hitler skończył tragicznie, „Partengenossen” powieszeni.
Tuż po ataku Niemców Sikorski i Stalin
Mimo dawnych urazów znów się dogadali :
Zwolnić wszystkich Polaków z łagrów, kryminałów,
Zwrócić obywatelstwo polskie i wolność dla Kraju.
Uzgodnili tworzenie oddziałów wojskowych.

Ty pierwszy się zgłosiłeś, jak zawsze gotowy
Bic się, a nawet polec w obronie wolności
Ręka w rękę z Ruskimi, choć tyle podłości
Tu nas obu spotkało. Odtąd na południe
Ciągną chłopcy do woja, choć i tam nie cudnie.
Epidemie tyfusu, żółtaczki, czerwonki,

Sowieckie prowokacje, Stalina nagonki
Na rząd polski w Londynie. Winna Polska była,
Że w ruską wersję Katynia nigdy nie wierzyła,
Że chciała dociec prawdy, wszak byli świadkowie,
Że do jeńców w tył głowy strzelali Ruskowie.
Brak żywności dla wojska, sprzętu, uzbrojenia,

Komplikowały życie, utrudniały ćwiczenia.
Przez nie nastąpił wyjazd Drugiego Korpusu.
Tyś nie zdążył wyjechać. Choroba tyfusu
W tym Tobie przeszkodziła. Ja jechałem dalej,
Przez Iran, Irak, Egipt do słonecznej Italii.
Tam z Andersem walczyłem pod Monte Cassino,

Ty z Berlingiem krwawiłeś mocno pod Lenino.
Lecz nasz krew, odwaga, bohaterstwo, blizny
Nie od razu przyniosły wolność dla Ojczyzny.
W Jałcie ja ukradła podle „Wielka Trójka”,
Więc nie mogłeś powrócić do swego podwórka,
Bo znalazło się ono w sowieckim władaniu.

Ja mimo to wróciłem, Tyś trwał na wygnaniu.
I dopiero po latach, po śmierci Stalina –
Mordercy milionów, swej żony i syna,
Kiedy za Jelcyna Rosja się rozpadła,
Gdy idea komuny mocno w świecie zbladła,
Gdy w Watykanie Wojtyłę papieżem wybrano.

A on sam przyjął sobie Jana Pawła miano,
Wtedy Jaruzelski wojenny stan wprowadził,
A Lechu w Stoczni susem płot przesadził.
Gdy runął mur berliński, a Ruscy przyznali,
Że oni polskich oficerów za nic rozstrzelali,
Gdy w kraju Partia główna przestała grac rolę

I osiągnięto kompromis przy „okrągłym stole”,
Gdy „Solidarność” rządy wzięła w swoje ręce,
Choć kryzys trwa i ludzie wciąż żyją w udręce –
Ty wróciłeś zaledwie przed kilkoma laty,
Nie zastając wśród żywych ni Mamy, ni Taty,
Jednego Ci nie brakuje: swobody, wolności.
Siądź zatem wygodnie przy ciastku i kawie
By wspominać o wszystkim otwarcie, ciekawie ...

więcej wierszy w dziale Poezja sybiracka