ZNANI SYBIRACY



Stanisław Biela (1907–2000) 

Od 1928 r. zawodowy ułan 4. pułku ułanów zaniemeńskich. Znakomity sportowiec-jeździec. W 1935 r. wygrał prestiżowe biegi podczas Dni Hubertusa w Wilnie. W czasie wojny został mianowany oficerem (dowódca plutonu, dowódca 2. szwadronu). Bił się dzielnie pod Kłobuckiem, Radomskiem i Częstochową, gdzie jego ułani utrzymali pozycję "nie do utrzymania" do 4 IX 1939 r. Następnie brał udział w obronie przeprawy przez Wisłę i w walkach na brzeskim Polesiu - z Niemcami i Sowietami. Dowodząc zaledwie 50-osobowym oddziałem wytrwał aż do 11 X 1939 r. (!) Wzięty do niewoli wraz z całym oddziałem w lasach pod Małorytą, przez Brześć trafił do Ostaszkowa na Wyspę Iłową nad jeziorem Seliger, gdzie trzymano go jako więźnia w okresie od 2 do 24 września 1939 r. Podczas transportu na egzekucję uciekł spod Orszy wraz z kolegą S. Maasem. Klucząc prawie 300 kilometrów przez uroczyska pod Leplem, po 3 tygodniach dotarli do Postaw. Tuż przed nowym rokiem 1940 r. Stanisław znalazł się w swoim ukochanym Wilnie. Po odejściu z miasta Niemców został ponownie aresztowany przez Sowietów i w styczniu 1945 r. trafił do łagrów - do Nowomoskowska i Stalinogorska pod Tułą w podmoskiewskim Zagłebiu Węglowym. W Stalinogorsku pracował w kopalniach do czerwca 1946 r. Wtedy też do Stalina trafił którys z listów wysyłanych przez dzieci, po czym przetransportowano Stanisława do Brześcia, gdzie przejęło go polskie UB. Następnie trafił on do polskiego obozu w Milęcinie pod Włocławkiem. Niestrudzone dzieci Stanisława dotarły zarówno do Milęcina, jak i do samego Belwederu. 20 lipca 1946 r. Stanisław został przekazany do UB w Łodzi, gdzie przez kilka lat musiał się codziennie pojawiać - takie były czasy dla polskich patriotów... Pracował w księgowości Urzędu Wojewódzkiego. Po pracy udzielał się społecznie - był przewodniczącym Komitetu Rodzicielskiego w III LO w Łodzi, przewodniczącym Komitetu Blokowego, jeździł po domach dziecka, domach starców, gdzie służył radą i pomocą. Zmarł w Łodzi w sędziwym wieku 93 lat.

Opracowano na podstawie tekstu-wspomnienia, który ukazał się w tygodniku Nasza Polska


- powrót -