ZNANI SYBIRACY




Roman Stanisław Adam Sanguszko (1800-1881)

Roman stanisław Adam Sanguszko z pewnością może być wzorem postawy patriotycznej dla młodego pokolenia.

Roman Stanisław Adam Sanguszko urodził się w 1800 roku. Był starszym synem Eustachego i Klementyny z Czartoryskich, dziedzicem dóbr wołyńskich i wybitną osobowością sanguszkowskiego rodu. W młodości wstąpił do carskiej gwardii, z rozkazu cara Aleksandra I, który domagał się tego od pierworodnych synów polskich arystokratów. Jednak, ze względu na słabe zdrowie, został zwolniony ze służby carskiej. Wraz z bratem Władysławem wiele podróżował po Europie. Studiował na Uniwersytecie w Berlinie.

W 1829 roku ożenił się z Natalią Potocką. Niestety, żona wkrótce zmarła, pozostawiając osieroconą córkę Marię. Po tym bardzo bolesnym wydarzeniu postanowił wstąpić do klasztoru. Zrezygnował z tego zamiaru, gdy dowiedział się o wybuchu powstania listopadowego. Walczył dzielnie z moskalami, za co został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari. Ten wielce zasłużony żołnierz powstania listopadowego (1831 r.) jako adiutant gen. Jana Skrzyneckiego uczestniczył m.in. w bitwach pod Lubartowem i Zamościem. Wzięty do niewoli i sądzony przez Rosjan wyznawał otwarcie i odważnie swoje motywacje przyznając, że walczył w powstaniu "z przekonania". Skazany został na utratę całego majątku, tytułu szlacheckiego i zesłanie na Syberię. Po wyroku trasę do Tobolska (miejsca zesłania) liczącą około 3 300 km przebył w większości pieszo (2 220 km). Potrzebował na to 10 miesięcy!

Syberyjskie losy Romana Sanguszki opisała w swoim pamiętniku jego matka - Klementyna Sanguszkowa. W 1831 roku jej syn został przeniesiony z Tobolska na Kaukaz, gdzie odbywał przymusową służbę wojskową jako szeregowiec tengińskiego pułku piechoty. Podczas walk na Kaukazie został poważnie ranny w nogę. Ślad po tym zdarzeniu pozostał mu do końca życia. Innym tragicznym wypadkiem był upadek z konia. Spowodował on uraz głowy i w konsekwencji utratę słuchu. W 1845 roku Anguszko został formalnie zwolniony ze służby carskiej i otrzymał pozwolenie na powrót do rodzinnego majątku.

Po wielu latach i trudach wygnania powrócił do Ojczyzny i podjął działalność gospodarczą na Wołyniu. Nigdy nie dane mu było przejąć rodzinnych dóbr. Przypadająca mu w udziale część została przepisana na córkę Marię celem uniknięcia konfiskaty mienia. Nie powstrzymało go to jednak od ożywionej pracy. Osiadł w Sławucie, gdzie uruchomił m.in. fabrykę sukna, którego główny skład znajdował się w Tarnowie. Założył ponadto cukrownię, papiernię, odlewnię żelaza oraz zainicjował planową i wzorcową dla współczesnych stosunków gospodarkę leśną. Jako zamiłowany hodowca koni umiejętnie rozwijał sławucką stadninę koni i jako pierwszy w Polsce zaczął trenować konie do wyścigów. Sprowadzał konie z państw arabskich. Tradycje zapoczątkowane przez Romana Sanguszkę kontynuował hrabia Aleksander Dzieduszycki (1874-1947) pierwszy i ostatni prezes powstałego w 1923 r. Towarzystwa Hodowli Konia Arabskiego, ale pamiętać należy, iż Sanguszko był pierwszy.

Książę Roman Stanisław Adam Sanguszko zmarł 26 marca 1881 r. Został pochowany w krypcie kościoła pod wezwaniem św. Doroty w Sławucie. Po jego śmierci jego córka przekazała Sławutę Romanowi Damianowi - synowi Władysława Sanguszki z Gumnisk.

W tym miejscu jako ciekawostkę można dodać, że obraz przedstawiający Romana Sanguszkę wisi do dziś w Zamku w Łańcucie. Trzeba pamiętać, że Maria Sanguszko (1830-1903) - córka Romana Stanisława Adama Sanguszki - weszła w posiadanie sporego majątku, który poszerzyła poprzez małżeństwo z Alfredem II Potockim (1817-1889). Alfred II Potocki był wówczas właścicielem wielu dóbr, m.in. Łańcuta. Pełnił funkcję ministra rolnictwa, premiera gabinetu królestwa Galicji i Lodomerii oraz namiestnika Galicji. Był również wielkim faworytem cesarza Franciszka Józefa, który zwracał się do niego po imieniu. Zaszczytu tego dostąpili jedynie członkowie rodziny cesarskiej, obcy panujący oraz hrabia Taffe, przyjaciel z dzieciństwa.

Imieniem Romana Sanguszki została nazwana Szkoła Podstawowa nr 10 w Tarnowie. Do dziś żyje potomek tarnowskiego rodu Sanguszków, książę Paweł, który na stałe mieszka w Sao Paulo w Brazylii. Jego rodzina regularnie gości w tarnowskiej szkole sprawując nad nią nie tylko honorowy patronat, ale wspierając ją materialnie. Rodzina Sanguszków z Sao Paulo ufundowała m. in. pamiatkową tablicę, zaś sam książe Paweł ufundował stypendia dla najlepszego ucznia i uczennicy szkoły.


Oficjalna strona internetowa Szkoły Podstawowej Nr 10 im. Romana "Sybiraka" Sanguszki w Tarnowie - www.sp-klikowa.tarman.pl

- powrót -